Witajcie :-)
Długo nic nie pisałam, ale nie dlatego, że leniuchuję! :-) Obecnie na tamborku mam dwie prace: baletnicę oraz kotka. Natomiast jeśli chodzi o muffinki to niestety ciągle przegrywam z apetytem domowników i zanim zabiorę się do zdjęć to nie ma już nic do fotografowania :) Całe szczęście, że póki co haft jest niejadalny :D
I haven't written for so long but not because I'm a lazybones :) On the hoop I have two works: ballerina and a cat. And if we talko about muffins I still fail with appetite of my householders and when I want to take some pictures I'm always late because everything is eaten :) Thanks God embroidery is not eatables so far :D
Kotek jest częścią SAL-u organizowanego w hafciarni. I właściwie raczej jest swobodną interpretacją na temat wzoru Margaret Sherry ponieważ jest tam tak ogromna ilość jakichś dziwnych pół krzyżyków, że nie da się tego "normalnie" haftować... ale o tym jak ukończę styczniowego kotka.
The cat is a pat of SAL orgaized by hafciarnia. And actually it is free interpretation of Margaret's Sherry design because thers is so many weird half-stitches that I'm not ablo to stitch it...but I'll describe it when I finish january cat.
The cat is a pat of SAL orgaized by hafciarnia. And actually it is free interpretation of Margaret's Sherry design because thers is so many weird half-stitches that I'm not ablo to stitch it...but I'll describe it when I finish january cat.
A co u Was na tamborkach? Czy SAL-owe kotki zaczynają się pojawiać?
And what about your hoops? Do you stitch some SAL this year?
Queen M
Piękny kociak :)))) Jeśli pozwolisz, to zamieszczę zdjęcie w Hafciarni, żeby pokazać, jak uczestnicy zabawy pracują nad kotami :) Ja też już zaczęłam haftować styczniowego kota :) Pół krzyżyki na początku mnie przerażały i myślałam nawet, żeby je zamienić na normalne, ale teraz się do nich przyzwyczaiłam i haftuję zgodnie z wzorem :)
OdpowiedzUsuńAgatko gdyby tych pół krzyżyków było kilka to też bym je wyhaftowała, ale że wybrałam kanwę 18ct to wbijanie igły między dziurki strasznie mnie męczyło, a że wolałabym żeby haft mnie odprężał to z nich zrezygnowałam - i myślę, że bez większej szkody dla wzoru :-) A kotka oczywiście pokazuj :D
OdpowiedzUsuńPiekne hafty!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kotki MS, więc będę śledzić postępy nad tymi haftami.:) A baletnica będzie piękna: zwłaszcza, że jest w moim ukochanym kolorze.;)
OdpowiedzUsuńTo też jest ostatnio mój ulubiony kolor :-) I mam co do niego bardzo dużo planów hafciarskich :D
UsuńBaletnica cudna!!Ciekawi mnie jej dalszy los :))Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńładnie Ci idzie kotek- ale nie boj sie polkrzyzykow - one daja caly urok temu haftowi ,jest bardziej dokladny i delikatny- niedlugo wrzuce na bloga swoje dzielko i zobaczysz, ze warto:)
OdpowiedzUsuńpozdrowionka!:)
Witaj Kochana! :-) ja mimo wszystko uważam, że w przypadku tego kotka brak części półkrzyżyków nie miał zbyt dużego wpływu na efekt końcowy - ale oczywiście, jest to rzecz gustu :-) Z niecierpliwością czekam zatem na twojego kotka :-)
OdpowiedzUsuń