Na pewien czas mamy w sypialni współlokatorkę :) Dzięki niej nasza czarno-biała sypialnia zamienia się w coraz bardziej różową. A ponieważ lokatorka skradła nam doszczętnie serca, wcale nam to nie przeszkadza :)
Jeszcze przed narodzinami córeczki wyhaftowałam konika nie mając do końca pomysłu jakie będzie wykończenie. Mały skrawek materiału nie dawał zbyt wielu możliwości, postanowiłam więc połączyć haft z nowo poznaną techniką oplatania koralików.
Przyznam, że bardzo jestem zadowolona z efektu końcowego. Obrazek z koralikiem nabrał trochę charakteru "glamour" :)
Choć dla mnie doba skurczyła się niemiłosiernie to jednak w głowie mam coraz więcej pomysłów na kolejne projekty - ot siła macierzyństwa :)
Pozdrawiam
Marysia