sobota, 21 grudnia 2013

Warsztaty kulinarne z Kingą Paruzel / Culinary Workshops with Kinga Paruzel

Witajcie Kochani!

W końcu poczułam się lepiej i mogę zasiąść przed ekranem komputera, by opowiedzieć Wam o warsztatach, które wygrałam i na które tak bardzo czekałam. 

Warsztaty odbyły się w Warszawie w studiu kulinarnym Cook up w Mikołajki czyli 6 grudnia. Organizatorzy stanęli na wysokości zadania: firma Olympus dała nam swobodę wyboru sprzętu spośród lekkich, niezwykle funkcjonalnych ale i również designerskich aparatów. Natomiast Dr Oetker przygotował wszystko co pomogłoby nam udekorować nasze wypieki: lukry, barwniki, perełki, gwiazdki i polewy.





Kinga okazała się być bardzo serdeczną osobą i szybko zdobyła sobie serca wszystkich uczestników. Podzieliła się z nami przepisem na pierniczki oraz zdradziła, że do klasycznej przyprawy do piernika warto dodać CURRY :-), oraz, że pokruszone pierniczki można użyć jako... panierkę do mięsa! Koniecznie muszę to wypróbować :-) Poniżej przekazuję przepis. Jednak jak dla mnie za dużo cukru biorąc pod uwagę, że pierniczki były jeszcze dekorowane na słodko.


Przepis Kingi na pierniczki

Podczas naszego mikołajkowego spotkania osoba, która najładniej udekorowała pierniczki otrzymała aparat marki Olympus. Niestety nie wszyscy uczestnicy mieli równe szanse, by wziąć udział w tej "słodkiej" rywalizacji...





Najpierw zabrakło przyprawy do pierników więc część z nas musiała czekać, podczas gdy inni już wyrabiali ciasto. Następnie zabrakło papieru do pieczenia :( i zabrakło go chyba tylko dla mnie... Po 20 minutach proszenia o papier zdecydowałam się upiec pierniczki na blaszce opruszonej mąką... i wszystkie pierniczki się przykleiły (co było z resztą do przewidzenia :) W ostateczności pożyczyłam kilka pierniczków od koleżanki i w pośpiechu starałam się wykombinować royal icing, ale z braku czasu musiałam wykorzystać gotowy lukier Dr Oetker. No cóż - czasu faktycznie zabrakło bo gdy zaczęłam dekorować pierniczki to okazało się, że to koniec części kulinarnej i rozpoczęła się część fotograficzna.

Część fotograficzną poprowadził Jakub Kaźmierczyk. Równie sympatyczny co Kinga - ale przede wszystkim mówił bardzo zrozumiale nawet jak dla kompletnego laika fotografii - czyli mnie :-) Kuba powiedział tyle fantastycznych i praktycznych rzeczy, że ta część w zupełności zrekompensowała kulinarny zawód :-)

Moje najbrzydsze jak dotąd pierniczki :-)


Na koniec spotkania otrzymaliśmy wielki karton od Dr Oetker z artykułami do dekoracji potraw oraz różne przydatne gadżety od Olympusa. I tak obładowana nie tylko prezentami ale również wieloma wrażeniami wróciłam gdzie mogę oddać się ozdabianiu pierniczków na całego... o czym w następnym poście - mam nadzieję jeszcze przed świętami :)


Queen M

3 komentarze:

  1. E no to przykre, troche wtopa z ta organizacja..
    Ale i tak gratuluje:))
    Mowiesz, zeby curr dodac? Ciekawe:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spiesze sie, bosz, mowisz i curry, sorki:)

      Usuń
    2. hehe :-) spokojnie wszystko zrozumiałam ;-) a ja już tak mam, że jak potrzebna jest jakaś sierotka Marysia to akurat pada na mnie :)

      Usuń